O kocie zwanym Duchem Wagnera

Poprosiliśmy Was o zdjęcia kotów i opowieści o kotach związanych z operą. Pan Henryk Kozioł z Orkiestry Opery Wrocławskiej podzielił się nami historią kota, który kochał muzykę w wykonaniu naszej Orkiestry. Rzecz działa się w latach 2003-2006, kiedy Opera Wrocławska wystawiała z wielkim rozmachem widowiska wagnerowskie w Hali Stulecia.

,,Pamiętam incydent z bardzo ciemnym, może nawet czarnym kotem, związanym prawdopodobnie z Halą Stulecia, miłośnikiem sztuki, zwłaszcza muzyki i mięsa. Chętnie pojawiał się na próbach do Tetralogii ,,Pierścień Nibelunga” Ryszarda Wagnera i zajmował (najczęściej w przerwie) krzesło jakiegoś muzyka, po czym zasypiał przy wtórze całej orkiestry. 

Muzyk, choć mógł wymówić się od dalszej gry, najczęściej dostawiał inne krzesło bądź przechodził do następnego wolnego pulpitu… Kota zaś, zwanego Duchem Wagnera, usypiały jak sądzę miękkie tony altówek (najczęściej przy nich zagrzewał miejsce), wiolonczel i tub wagnerowskich. Nie budził się nawet na dźwięk większej liczby instrumentów, ale orkiestra tutti – zwłaszcza wraz z wind machine i zestawem kowadeł w forte, które ilustrowały wykuwanie mieczy – to już było dla niego za dużo. Wówczas zeskakiwał z krzesła, szedł
z wyrazem niesmaku na twarzy wzdłuż pulpitów, potem obok dyrygenta lub dyrygentki i znikał w mroku foteli publiczności by znów pojawić się następnego dnia…

Taka historia.

Bardzo dziękujemy za tę historię o miłośniku łagodniejszych dźwięków, jak wiadomo koty cenią sobie spokój i harmonię 😉 słyną też ze swojego wybrednego charakteru, dlatego obecność na sali takiego krytyka to zaszczyt! 

Przypominamy, już 17 lutego Światowy DzieńKota! Na zdjęcia Waszych pupili czekamy do 14 lutego pod adresem bp@opera.wroclaw.pl! Tym razem do podsyłania zdjęć zachęcają czworonożni przyjaciele Roberta Petryny – Odyn i Ghandi!

 

About a cat called Wagner’s Ghost

We asked you for pictures of cats and stories about tchem connected with opera. Mr Henryk Kozioł from the Wrocław Opera Orchestra shared with us the story of a cat that loved the music by our Orchestra. The story took place in the years 2003-2006, when the WrocławOpera was staging Wagnerian performances in the Centennial Hall.

 I remember an incident with a very dark, maybe even black cat, probably connected with the Centennial Hall, an art lover, lover of the music and meat. He would eagerly appear at rehearsals for Richard Wagner’s “Ring of the Nibelung” and occupy a musician’s chair (usually during intermission), after which he would fall asleep to the accompaniment of the entire orchestra.

The musician, although he could exclude himself from further playing, would usually get another chair or move to the next vacant console… The cat, called the Wagner’s Ghost, was put to sleep by the soft tones of the violas (he usually kept his seat by them), cellos and Wagnerian tubas. He would not even wake up to the sound of more instruments, but an orchestra tutti – especially together with a wind machine and a set of anvils in forte, which illustrated the forging of swords – was already too much for him. Then he would jump off his chair, walk with a look of distaste on his face along the consoles, then next to the conductor or conductoress and disappeared in the darkness of the audience’s seats to reappear again the next day…

This is the story.”

Thank you so much for the story about a lover of softer sounds, as you know cats appreciate peace and harmony 😉 they are also famous for their fussy nature, so to have such a critic present is an honour!

Just a reminder, it’s World Cat Day on 17 February! We are waiting for your pets’ photos till 14th February at bp@opera.wroclaw.pl! This time Robert Petryna’s four-legged friends – Odin and Ghandi – encourage you to send in your photos!